Dokonanie czynności prawnej z samym sobą – czy jest prawnie dopuszczalne?

Przedmiotem niniejszego opracowania jest kwestia dopuszczalności występowania tego samego pełnomocnika po obu stronach czynności prawnej. Jest to problem prawny nierzadko występujący w praktyce, bowiem prawo nie ogranicza ilości pełnomocnictw jakie mogą być udzielone jednej osobie. Dlatego całkiem niewykluczone, że jedna osoba zostanie umocowana do wykonywania różnych czynności prawnych np. do zawierania umów, przez kilka osób.  Częsta w praktyce jest również sytuacja łączenia takich funkcji jak wspólnik spółki i pełnomocnik innego podmiotu, co jest konsekwencją swobody prowadzenia działalności gospodarczej. Co jednak w sytuacji gdy ten sam pełnomocnik chciałby wystąpić w podwójnej roli – być jedną ze stron lukratywnego kontraktu i pełnomocnikiem drugiej strony tej samej umowy? Wydaje się, że ryzyko naruszenia interesów mocodawcy w takim wypadku zostało uwzględnione przez ustawodawcę, a ewentualne wątpliwości rozwiewa art. 108 Kodeksu Cywilnego, z którego wynika, że: „pełnomocnik nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonywa w imieniu mocodawcy, chyba że co innego wynika z treści pełnomocnictwa albo że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy. Przepis ten stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy pełnomocnik reprezentuje obie strony.”

Z praktycznego punktu widzenia

W celu zobrazowania powyższych okoliczności wyobraźmy sobie następujący stan faktyczny: Jan Kowalski jest jednocześnie wspólnikiem dwuosobowej spółki cywilnej prowadzącej salon samochodowy o nazwie „J. Kowalski i R. Nowak – salon samochodów używanych s.c.” i pełnomocnikiem innego przedsiębiorcy – swojego ojca Adama Kowalskiego, taksówkarza. W pewnym momencie pojawiła się możliwość zawarcia umowy sprzedaży pomiędzy spółką a przedsiębiorcą, ponieważ Adam chciał sprzedać swoją wysłużoną przez lata pracy taksówkę i udzielił synowi ustnego pełnomocnictwa do zawarcia takiej umowy. Pełnomocnictwo nie określało jaka ma być druga strona umowy. Wobec tego pojawia się pytanie – czy Jan Kowalski może w imieniu Adama Kowalskiego zawrzeć umowę sprzedaży taksówki ze swoim salonem samochodowym? Jeśli dojdzie do jej zawarcia, to czy umowa będzie ważna i skuteczna?

Umocowanie wspólnika spółki cywilnej

Wspólnicy spółki cywilnej są umocowani z samej ustawy do dokonywania czynności w imieniu spółki. Zakres tego umocowania określa art. 866 Kodeksu Cywilnego (dalej „k.c.”), w świetle którego każdy wspólnik jest umocowany do reprezentowania spółki w takich granicach, w jakich jest uprawniony do prowadzenia jej spraw. Zaś do prowadzenia spraw spółki odnosi się art. 865 k.c. zgodnie z którym
każdy wspólnik może bez uprzedniej uchwały wspólników prowadzić sprawy, które nie przekraczają zakresu zwykłych czynności spółki. Podział czynności na przekraczające lub nieprzekraczające zwykłego zarządu jest niezwykle nieprecyzyjny. Sąd Najwyższy w jednym z orzeczeń podkreślił, że przy rozstrzyganiu, czy dana czynność prawna należy, czy też nie należy do zwykłych czynności spółki cywilnej, trzeba mieć na względzie okoliczności konkretnego przypadku, a w szczególności cel i determinowany nim rodzaj działalności spółki, przynależność ocenianej czynności do tego rodzaju działalności oraz jej doniosłość z punktu widzenia rozmiaru tej działalności (Wyrok SN z 5.06.1997 r., I CKN 70/97, OSNC 1997, nr 11, poz. 179). W opisanej sytuacji z punktu widzenia spółki zawarcie umowy sprzedaży samochodu nie budzi większych wątpliwości, ponieważ wchodzi w zakres prowadzonej przez nią działalności. Warto jednak pamiętać, aby w umowie spółki dokładnie określić zakres czynności, które wchodzą w zakres zwykłych czynności i nie wymagają zgody pozostałych wspólników. W dodatku trzeba mieć na uwadze, iż wspólnicy spółki cywilnej działają we własnym imieniu, a nie w imieniu spółki, ze względu na jej ustawową konstrukcję – jest to stosunek zobowiązaniowy, a nie odrębny od wspólników podmiot gospodarczy. Spółka cywilna nie posiada osobowości prawnej, więc Jan Kowalski zawarłby umowę w swoim imieniu, a nie w imieniu spółki. Jak było wyżej wskazane, pełnomocnictwo Jana wynika z ustawy, natomiast większej uwagi wymaga pełnomocnictwo udzielone przez Adama Kowalskiego Janowi Kowalskiemu do zawarcia umowy sprzedaży taksówki. Czy Jan Kowalski może z niego skutecznie skorzystać?

Wyjątki od zakazu

W świetle powołanego wyżej art. 108 k.c. co do zasady pełnomocnik nie może być drugą stroną umowy, której drugą stroną jest mocodawca, ale od tej zasady ustawodawca przewidział dwa wyjątki. Pierwszy z nich – jeśli wynika to z treści pełnomocnictwa. W literaturze ten wyjątek jest interpretowany jako zgoda na dokonanie czynności z pełnomocnikiem zawarta w treści pełnomocnictwa, która może być wyrażona bezpośrednio lub nawet w sposób pośredni, ale jej udzielenie musi być niewątpliwe. Drugi z wyjątków wyłączający zakaz to brak możliwości naruszenia interesów mocodawcy.  W doktrynie podkreśla się, że brak możliwości naruszenia interesów mocodawcy wystąpi np. wtedy, gdy sam mocodawca będzie miał wpływ na warunki zawarcia umowy i zastrzeże jej określone elementy w treści pełnomocnictwa np. cenę, lub gdy dana czynność będzie dokonana pod tytułem darmym (tak w: M. Balwicka-Szczyrba [w:] M. Glicz, A. Sylwestrzak, M. Balwicka-Szczyrba, Komentarz do niektórych przepisów ustawy – Kodeks cywilny [w:] Pełnomocnictwo. Komentarz, Warszawa 2020, art. 108). W pełnomocnictwie Adama Kowalskiego zabrakło elementu pozwalającego uzasadnić brak możliwości narażenia jego interesów lub wskazania, że syn może być stroną umowy. Na podstawie art. 103 k.c. czynność podjęta z naruszeniem powyższego zakazu jest tzw. czynnością niezupełną, czyli pozostaje bezskutecznie zawieszona do czasu jej potwierdzenia przez mocodawcę.

Forma i treść pełnomocnictwa

Podsumowując powyższe rozważania można uznać, że pod pewnymi warunkami jest możliwe zawarcie ważnej umowy między wspólnikiem spółki cywilnej a przedsiębiorcą, którego pełnomocnikiem jest ten wspólnik. Niemniej jednak z treści takiego pełnomocnictwa musi wynikać, że mocodawca udziela pełnomocnictwa do zawarcia umowy, której stroną może być pełnomocnik albo powinno przykładowo wskazywać warunki na jakich ta umowa ma być zawarta. Chodzi zwyczajnie o to, by pełnomocnik nie stawał w stosunku do mocodawcy w uprzywilejowanej pozycji, ze względu na możliwość najkorzystniejszego dla siebie ukształtowania warunków umowy „z samym sobą”. Z treści stanu faktycznego wynika, że pan Adam udzielił pełnomocnictwa do dokonania konkretnej czynności i zrobił to ustnie, co jest dopuszczalne w przypadku umocowania do zawarcia umowy sprzedaży ruchomości, a wynika to z art. 99 k.c. Jednak pomimo tego, w celach dowodowych warto udzielać pełnomocnictw na piśmie, bo odpowiednio zabezpieczy to interesy stron na wypadek ewentualnego konfliktu.

Odszkodowanie za śmierć rodzica

Śmierć rodzica, jako osoby bliskiej, zawsze wiąże się z cierpieniem. Cierpienie jest tym dotkliwsze, gdy matka lub ojciec odeszli nagle, np. na skutek wypadku komunikacyjnego lub gdy stał się ofiarą przestępstwa. Nagła śmierć rodzica nie tylko powoduje kryzys emocjonalny, może też stać się przyczyną dramatycznego pogorszenia sytuacji materialnej dzieci. W niniejszym tekście zostaną omówione zasady, na podstawie których zgodnie z Kodeksem cywilnym można domagać się odszkodowania za śmierć rodzica.
Podstawę prawną żądania odszkodowania za śmierć matki bądź za zgon ojca jest art. 446 k.c., zgodnie z którym osoba najbliższa, czyli w rozważanym przypadku dziecko, może domagać się od zobowiązanego spełnienia następujących roszczeń:
1) zwrot kosztów leczenia i kosztów pogrzebu. Omawiany przepis stanowi, że jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego (w tym wypadku matki/ojca), zobowiązany do naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je poniósł;
2) renta w przypadku, gdy na rodzicu ciążył obowiązek alimentacyjny. Renta obliczana jest stosownie do potrzeb poszkodowanego oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego przez czas prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego. Takiej samej renty mogą żądać inne osoby bliskie, którym zmarły dobrowolnie i stale dostarczał środków utrzymania, jeżeli z okoliczności wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego;
3) odszkodowanie. Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej;
4) zadośćuczynienie. Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
W niniejszym tekście zostanie omówione roszczenie opisane powyżej w punkcie 3, czyli odszkodowanie.
W procesie o odszkodowanie kluczowe jest wykazanie, że nastąpiło znaczne pogorszenie sytuacji życiowej dziecka. Sąd wielokrotnie dokonywał wykładni tego pojęcia. Jednym z orzeczeń, które warto zacytować jest wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 2004 r. o sygn. akt: IV CK 445/03, w którym Sąd stwierdza, że: „Znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, o którym mowa w art. 446 § 3 k.c., obejmuje niekorzystne zmiany bezpośrednio w sytuacji materialnej najbliższych członków rodziny zmarłego (niewyczerpujące hipotezy art. 446 § 2 k.c.), jak też zmiany w sferze dóbr niematerialnych, które rzutują na ich sytuację materialną. Sam ból, poczucie osamotnienia, krzywdy i zawiedzionych nadziei po śmierci dziecka nie stanowią podstawy do żądania odszkodowania. Jeśli jednak te negatywne emocje wywołały chorobę, osłabienie aktywności życiowej i motywacji do przezwyciężania trudności dnia codziennego, to, bez szczegółowego dociekania konkretnych zdarzeń lub stopnia ich prawdopodobieństwa, można na zasadzie domniemania faktycznego (art. 231 k.p.c.) przyjąć, że pogorszyły one dotychczasową sytuację życiową osoby z najbliższego kręgu rodziny zmarłego.” Jak wskazał sąd w cytowanym wyroku, ważne jest, aby wykazać, w jaki sposób negatywne emocje spowodowane śmiercią rodzica wpłynęły na pogorszenie sytuacji życiowej dziecka. Przykładowo zespół stresu pourazowego, depresja lub nerwica z pewnością mogą zostać uznane za okoliczności pogarszające sytuację życiową dziecka w powiązaniu z brakiem motywacji do rozwoju, a nawet zachowania aktualnego poziomu życia. Nie ulega także wątpliwości, że pogorszenie sytuacji życiowej na skutek choroby będzie przekładało się bezpośrednio na sytuację materialną dziecka.
W innym orzeczeniu Sąd precyzuje, że: „Użyty w art. 446 § 3 k.c. zwrot „znaczne pogorszenie sytuacji życiowej” należy więc odczytywać nie tylko w materialnym aspekcie zmienionej sytuacji bliskiego członka rodziny zmarłego, ale w szerszym kontekście, uwzględniającym przesłanki pozaekonomiczne określające tę sytuację (np. utratę oczekiwania przez osobę poszkodowaną na pomoc i wsparcie członka rodziny, których mogła ona zasadnie spodziewać się w chwilach wymagających takich zachowań, zwłaszcza w razie choroby).” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2010 r. sygn. akt: I PK 88/10).
W dalszej części zostaną zaprezentowane przykłady zasądzonych kwot na rzecz dzieci z tytułu odszkodowania za śmierć rodziców w postępowaniu sądowym.
Przykład 1 – odszkodowanie za śmierć matki: w wypadku komunikacyjnym zginęła matka studiującej dziewczyny. Matka nie pracowała zawodowo. W chwili śmierci matki dziewczyna miała 24 lata. Ojciec dziewczyny stale przebywał za granicą. Pięć lat po śmierci matki, dziewczyna urodziła dziecko. Sąd stwierdził, że: „K. J. jest bowiem matką samotnie wychowującą 3 letnią córkę. Nie ma wsparcia za strony ojca dziecka, zaś jej ojciec przebywa na stałe za granicą. W wykonywaniu codziennych obowiązków jest zatem zdana wyłącznie na siebie. Gdy pojawia się potrzeba załatwienia pilnych spraw czy też propozycja zatrudnienia, jest zmuszona wynajmować opiekunkę, która zajmie się dzieckiem. Dodatkowo córka powódki cierpi na małopłytkowość, która powoduje obniżenie odporności, przez co skierowanie dziecka do żłobka czy przedszkola jest utrudnione. W sytuacji, w której matka powódki nie zginęłaby w wypadku, niewątpliwie byłaby wsparciem w życiu codziennym córki. Pomagałaby w opiece i wychowaniu wnuczki. K. J. mogłaby wówczas podjąć zatrudnienie, gdyż dziecko pozostawałoby pod opieką babci. W pewnym zakresie mogłaby zatem odciążyć powódkę. K. J. (1) byłaby też wsparciem w sytuacji choroby dziecka. Mogłaby również pomóc córce, gdy ta była w ciąży i szczególnie potrzebowała pomocy czy też w okresie, gdy była z dzieckiem hospitalizowana. W tym zatem zakresie sytuacja życiowa powódki niewątpliwie uległa pogorszeniu, zaś jej żądanie zasługiwało na uwzględnienie. (…) W świetle powyższego uznać należy, iż w następstwie śmierci matki sytuacja życiowa K. J. pogorszyła się, w zakresie w jakim została ona pozbawiona pomocy matki w opiece i wychowaniu córki E., jak i wsparcia w okresie ciąży. Sąd uznał, iż kwotą adekwatną do szkody, jaką poniosła powódka jest kwota 30.000 zł.” (wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 28 listopada 2013 r. sygn. akt: I C 1133/12).
Przykład 2 – odszkodowanie za śmierć ojca: w wypadku komunikacyjnym zginął ojciec niespełna 30 – letniej kobiety. Ojciec wspierał finansowo córkę dość wysokimi kwotami pieniężnymi, gdyż córka budowała dom. Sąd stwierdził, że: „na skutek tragicznej śmierci J. O. znacznemu pogorszeniu ulegała sytuacja życiowa powódki. Pomagał on wydatnie powódce finansowo, a także służył pomocą, radą, doświadczeniem. To dzięki ojcu powódka zdecydowała się na budowę domu, wiedząc, że ojciec zajmie się poszukiwaniem wykonawców, wyszukiwaniem i zamawianiem odpowiednich materiałów, zagwarantuje też finansowanie kosztów budowy, na co wskazują znaczne z jego strony darowizny środków pieniężnych czynionych na rzecz powódki. Sąd podzielił jej twierdzenie, że zamiarem ojca było zapewnienie jej odpowiednich warunków życiowych i to na wysokim poziomie, zwłaszcza, że planowała założenie rodziny. (…) Sąd nie miał też wątpliwości, że sytuacja materialna J. O. dawała mu możliwość pomagania córce. Otrzymywał wysokie wynagrodzenie, diety za pełnienie funkcji radnego, nagrody pieniężne. Planował zwiększenie swojej aktywności zawodowej, a przez to i finansowej, poprzez udział w konkursie do Rady Nadzorczej (…) w B. Za słusznie w tych warunkach uznał twierdzenie powódki, że ojciec mógł jej pomagać jeszcze przez kilkanaście lat, a to niewątpliwie przyczyniłoby się do podniesienia standardu życiowego jej rodziny. Bez znaczenia w ocenie Sądu Okręgowego jest twierdzenie pozwanego, że wyjście powódki za mąż i uzyskiwanie dochodów przez jej męża stanowi podstawę do uznania, że po śmierci ojca sytuacja finansowa powódki uległa poprawie. Pozwany pomija bowiem, że wypadek zdarzył się dwa miesiące przed planowanym ślubem powódki, przez co dochody przyszłego męża powódki zwiększające co prawda budżet rodziny, nie miały znaczenia dla planów i zamiarów J.O. w zakresie świadczenia pomocy materialnej na jej rzecz. Nie bez znaczenia jest także to, że ojciec powódki dysponując mieszkaniem służbowym nie ponosił kosztów jego utrzymania i remontów. (…) Fakt zatem znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powódki Sąd uznał za bezsporny przy kwestionowanej jedynie wysokości odszkodowania. W przekonaniu Sądu Okręgowego odszkodowanie to winno być ustalone na poziomie 90.000 zł (…) Zasadnie też Sąd pierwszej instancji ocenił, że sytuacja życiowa powódki w następstwie śmierci jej ojca, uległa w wymiarze ekonomicznym znacznemu pogorszeniu i uzasadniała zasądzenie na jej rzecz odszkodowania w wysokości 50.000 zł przy ustaleniu jego wysokości na poziomie 90.000 zł.” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 23 kwietnia 2014 r. sygn. akt: I ACa 11/14).
Przykład 3 – odszkodowanie za śmierć obojga rodziców: w wyniku obrażeń ciała, w szczególności urazu czaszkowo – mózgowego, oboje rodzice małoletniego zmarli w szpitalu w wieku 28 lat i 24 lat. „K. K. (1) w chwili wypadku rodziców miał 2 lata. Powyższe zdarzenie spowodowało, iż stał się on nerwowy, niespokojny, często płakał, krzyczał, zrywał się w nocy, pojawiły się u niego objawy autoagresji (bicie głową o podłogę, gryzienie się), stawiał opór przed wykonywaniem codziennych czynności. Po konsultacji psychiatrycznej i po leczeniu małymi dawkami środków uspokajających oraz zastosowaniu prowadzenia terapeutycznego opiekunów K.- M. i H. K. (1)- uzyskano normalizację w stanie zdrowia psychicznego chłopca. Małoletni powód otrzymuje rentę rodzinną z ZUS w wysokości 1059 zł miesięcznie oraz z (…) w wysokości 300 zł miesięcznie. (…) Należne powodowi odszkodowanie zdaniem Sądu wynosi 240 000 zł (160 000 zł zasądzone przez Sąd + 80 000 zł otrzymane przez niego w postępowaniu likwidacyjnym). (…) Nie zasługuje na uwzględnienie apelacja pozwanego również w zakresie odnoszącym się do odszkodowania zasądzonego na rzecz małoletniego na podstawie art. 446 § 3 k.c. Z tego tytułu wypłacono już na rzecz powoda K. K. (1) odszkodowanie w kwocie 80 000 zł. Skarżący wskazał, że wartość tego odszkodowania wynosi obecnie około 118 000 zł. Uwzględniając ten fakt, jak również biorąc pod uwagę, że małoletni utracił oboje rodziców na wczesnym etapie swojego życia, nie można uznać, aby odszkodowanie kwotach po około 140 000 zł za śmierć każdego z rodziców (po zwaloryzowaniu wcześniej wypłaconego odszkodowania) było wygórowane. Zważyć bowiem należy, że w prawidłowo funkcjonującej rodzinie, a taką rodzinę stanowili małżonkowie J. i R. K., rodzice wspierają swoje dzieci, ponosząc na jej rzecz nie tylko świadczenia alimentacyjne, ale również udzielając pomocy w inny sposób. Dotyczy to np. czynności opiekuńczych i pielęgnacyjnych, udziału w zabawie, pomocy w nauce, pomocy w realizowaniu hobby i zamierzeń życiowych, pomocy materialnej przy nauce, przy rozpoczęciu dorosłego życia. Wszystkich tych korzyści małoletni powód został pozbawiony na wczesnym etapie swojego życia. Rodzice nie udzielali na zajęciach przedszkolnych ani szkolnych, nie świadczyli opieki na rzecz dziecka. Nie będą również pomagać synowi w okresie jego ewentualnych studiów, początkach pracy, czy też przy zakładaniu jego własnej rodziny, zakupie mieszkania, organizacji ślubu i wesela i w innych trudnych sytuacjach życiowych, które wymagałyby nakładów materialnych, albo podjęcia innych konkretnych czynności. Zważyć również należy, że jak na 2002 r., to rodzice K. K. (1) nie byli ludźmi ubogimi. Ojciec powoda zarabiał wówczas około dwóch tysięcy złotych. R. K. pozostawała wprawdzie na zasiłku wychowawczym, brak jest jednak przeszkód do tego, aby uznać, że jej plany związane z otwarciem zakładu (…) zostałyby zrealizowane. Z zeznań powódki wynika, że plany te były już bardzo skrystalizowane, a R. K. świadczyła usługi (…) nawet będąc na urlopie wychowawczym. Skoro zatem pozwany powołuje się na wzrost średniego wynagrodzenia przy ocenie wysokości odszkodowania, to zasadę tę odnieść należy również do zarobków J. K. (1) i R. K. i przyjąć, że małżonkowie mogliby realnie obecnie uzyskiwać łącznie wynagrodzenie w wysokości około 6 000 zł. Pozwoliłoby to im na świadczenie pomocy materialnej synowi poza świadczeniami alimentacyjnymi. Renta otrzymywana przez K. K. (1) zaspokaja jedynie jego usprawiedliwione potrzeby dnia codziennego. Nie uwzględnia natomiast w żadnym razie tej pomocy, którą zwykle świadczą dzieciom rodzice niezależnie od obowiązku alimentacyjnego. Zważywszy zatem, że K. K. (1) został tej pomocy pozbawiony właściwie u progu swojego życia i brak tej pomocy będzie dla niego odczuwalny przez wiele lat, Sąd Apelacyjny uznał, że kwota 160 000 zł zasądzona dodatkowo przez Sąd Okręgowy jest słuszna i znajduje uzasadnienie stanie faktycznym sprawy, a na pewno zapewni powodowi łatwiejszy początek dorosłego życia, co zapewniliby mu rodzice.” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie VI Wydział Cywilny z dnia 3 lutego 2015 r., sygn. akt: VI ACa 365/14).

Podsumowując, w powyższych przypadkach sąd brał pod uwagę możliwości zarobkowe zmarłego rodzica, a także jego plany co do zakresu udzielonego wsparcia dla dziecka nie tylko finansowego, ale także w zakresie pomocy i opieki.
Roszczenie odszkodowawcze za śmierć rodzica nie jest łatwe do wykazania. W razie jakichkolwiek trudności w dochodzeniu odszkodowania zapraszamy do skorzystania z profesjonalnej pomocy prawnej prawników z naszej kancelarii.

Egzekucja z majątku wspólnika spółki cywilnej

Co powinien zrobić wierzyciel w sytuacji, gdy jedyne wartościowe przedmioty dłużnika znajdują się w majątku spółki cywilnej? Przepisy k.c. zabraniają w takiej sytuacji zaspokojenia z udziału wspólnika we wspólnym majątku wspólników jak również z udziału w poszczególnych składnikach tego majątku. Wierzyciel nie jest jednak bezradny a spełnienie kilku dodatkowych przesłanek pozwoli na zajęcie wartościowych rzeczy z majątku spółki.

Majątek wspólników s.c.

Majątek wspólników spółki cywilnej jest objęty tzw. współwłasnością łączną (w odróżnieniu od współwłasności w częściach ułamkowych) podobną do tej, która istnieje w ustroju wspólności majątkowej małżonków. Pełni ona rolę służebną wobec stosunku spółki i trwa tak długo jak istnieje sama spółka. Jej cechą charakterystyczną jest m.in. to, że wspólnicy nie mogą dokonać podziału majątku wspólnego w czasie trwania spółki oraz to, że wierzyciel wspólnika nie może domagać się zaspokojenia z udziału wspólnika z majątku wspólnego ani z żadnej rzeczy znajdującej się w tym majątku. Innymi słowy: tak długo jak istnieje spółka nie jest możliwe zaspokojenie się z przedmiotów wchodzących w skład majątku wspólnego wspólników.

Zachodzą często takie sytuacje, w których dłużnik nie posiada nic wartościowego co mógłby zająć i zlicytować komornik. Często przyczyną takie stanu rzeczy jest zapobiegliwość dłużnika, ustanowił w małżeństwie rozdzielność majątkową i przekazał cały majątek żonie. I co z tego, że mieszka w pięknym domu i jeździ luksusowym autem gdy ani dom ani auto nie są jego własnością i nie może być z nich prowadzona egzekucja.

 Co zatem zrobić?

Jeżeli dłużnik okaże się wspólnikiem spółki cywilnej to przy spełnieniu kilku dodatkowych przesłanek możliwa będzie egzekucja z przedmiotów majątkowych wchodzących w skład majątku wspólników. Podstawę prawną będzie art. 870 k.c. Zgodnie z tym przepisem: Jeżeli w ciągu ostatnich sześciu miesięcy została przeprowadzona bezskuteczna egzekucja z ruchomości wspólnika, jego wierzyciel osobisty, który uzyskał zajęcie praw przysługujących wspólnikowi na wypadek wystąpienia ze spółki lub jej rozwiązania, może wypowiedzieć jego udział w spółce na trzy miesiące naprzód, chociażby spółka była zawarta na czas oznaczony. Jeżeli umowa spółki przewiduje krótszy termin wypowiedzenia, wierzyciel może z tego terminu skorzystać.

Konieczne zatem będzie wypowiedzenie umowy spółki przez wierzyciela osobistego wspólnika. Aby uzyskać takie uprawnienie najpierw wierzyciel musi:

  • skierować egzekucję do majątku ruchomego wspólnika pozostającego poza spółką,
  • w postępowaniu egzekucyjnym uzyskać zajęcie praw przysługujących wspólnikowi na wypadek wystąpienia ze spółki lub jej rozwiązania.

Dodatkową przesłanką jest bezskuteczność egzekucji z ruchomości dłużnika w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Dopiero po spełnieniu powyższych przesłanek wierzyciel może wypowiedzieć umowę spółki.

Po upływie terminu wypowiedzenia ustanie pomiędzy wspólnikami stosunek spółki, a w konsekwencji także wspólność majątkowa wspólników. W takiej sytuacji możliwe stanie się prowadzenie egzekucji ze składników majątkowych, które wchodziły do spółki.

Z praktyki

Inspiracją do napisania tego tekstu była sytuacja, w której znalazł się mój klient – wspólnik s.c. Drugi wspólnik był dłużnikiem osobistym banku. W tej sprawie komornik prowadzący egzekucję na rzecz banku wniósł o dokonanie wpisu w księdze wieczystej nieruchomości zawiadomienia o wszczęciu egzekucji z nieruchomości. Sąd dokonał wpisu zgodnie z wnioskiem doręczając odpis mojemu klientowi. Niezwłocznie po otrzymaniu tej informacji w imieniu klienta zaskarżyłem orzeczenie powołując się m.in. na art. 863 § 3 k.c., który zabrania wierzycielowi zaspokojenia się z udziału w majątku wspólnym wspólników s.c. a także z udziału w poszczególnych składnikach tego majątku. W wyniku tego Sąd uchylił zaskarżony wpis.